Lubie święta, bardzo je lobię i otwarcie się do tego przyznaję. Nawet jeśli ludzie dostają świra w centrach handlowych, z każdej strony szczerzy się do mnie mikołaj od CocaColi i nawet kiedy w radio leci Last Christmas.
W domu zawsze jest śliczna choinka a z kuchni pachnie moją kapustą z grzybami, zapach na początku nie jest najpiękniejszy ale z dnia na dzień staje się coraz bardziej aromatyczny. Pieczemy pierniki na choinkę a potem połowę zjadamy.
Święta muszą wyglądać, muszą brzmieć, pachnieć, ale muszą tez smakować. W tym roku udało nam się znaleźć nawet smak świąt na śniadanie prosto od Nigelli Lawson
Śniadaniowe muffiny żurawinowe
- 250 g mąki
- 2 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 100 g miałkiego cukru
- 1 łyżeczka mielonego cynamonu
- 1/4 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
- 2 mandarynki
- ok 125 ml mleka
- połowa kostki masła (stopionego i przestudzonego)
- 1 jajko
- 175 suszonej żurawiny
W misce mieszamy mąkę, proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną, cukier, cynamon oraz gałkę muszkatołową. Ocieramy skórkę z umytych mandarynek, dodajemy do sypkich składników i wszystko mieszamy.
Wyciskamy sok z mandarynek do dzbanka z miarką i uzupełniamy mlekiem żeby otrzymać 200 ml mieszanki.
Dodajemy stopione masło, jajko i mieszamy razem z mlekiem, delikatnie.
Wlewamy mieszankę do sypkich składników i mieszamy wszystko aż składniki się połączą. Nie trzeba mieszać do uzyskania jednolitej masy, ponieważ im bardziej roztrzepane składniki na muffiny tym cięższe będą babeczki po upieczeniu.
Na koniec dodajemy żurawinę i wkładamy ciasto do wcześniej przygotowanych foremek.
Pieczemy 20 min.