
Metoda na smutne deszczowe dni jesienne to letnie truskawki w słoiczkach. Lubię robić dżemiki bo robi się je wyjątkowo szybko i łatwo, zostaje dużo zapasów, no a ja się robię taka odpowiedzialna i oszczędna.
Truskawki kupujemy w najlepszym dla nich okresie, najdojrzalsze i tanie czyli w samym sercu lata. Najlepiej kupić jeszcze więcej niż potrzebujemy to będzie co podjeść podczas pracy :) Do truskawek kupujemy cukier żelujący do dżemów, na torebeczce znajduje się instrukcja obsługi.
Wrzucam umyte (bez szypułek :) truskawki do garnka, umytymi raczkami można je zgnieść, dziwne ale zabawne uczucie pomaga w odstresowaniu, dodajemy cukier żelujący i gotujemy. Wsypujemy odpowiednią ilość cukru (podana na torebeczce) i mieszamy. Ja dodaję jeszcze trochę soku z cytrynki do smaku.
A teraz szczypta szaleństwa ;D
Dosypujemy kawę rozpuszczalną, po łyżeczce, ponieważ nie mam stałej dawki po prostu wrzucam po łyżeczce mieszam z przygotowanym dżemem i prubuję aż będzie mi smakowało i będę czuła kawę. Na półtorej kilograma truskawek dodałam 5 łyżek kawy.
Przelewamy dżem do słoiczków i odstawiamy je dnem do góry aż wystygnie dżemik.
Pychota jest gotowa do jedzenia jak się zastoi no i smakuje całą zimą.

Zamawiam sloiczek pod choinke! Palec pod budke juz wsadzilam, wiec sie nie wymiksujecie ;-)
OdpowiedzUsuńTo jakiś dramat, właśnie mi się rozpaczliwie zachciało truskawek...a takich fajnych słoików brak!
OdpowiedzUsuńChyba musicie nas zaprosić na skosztowanie tych pyszności :)
OdpowiedzUsuń