Mój mąż zażyczył sobie na urodziny tort czekoladowy, ale miał być super mocno czekoladowy i tylko czekoladowy.Niestety nie jestem wprawiona w pieczeniu tortów więc wybrałam super prosty przepis Nigelli, niestety nie jestem Nagellą (choć mamy podobne krągłości gdzieniegdzie ;) i zamiast piennego tortu wyszedł prawdziwie czekoladowy naleśnik. Jednakowoż był przepełniony czekolada a mój kochający mąż zjadł prawie cały sam :) Na pewno jeszcze upiekę jakiś tort, niebawem z okazji oblewania urodzin męża ale tym razem wybieram przepis sama. Zaszalejemy ;) Oto naleśnik z czekolady w smaku wyśmienicie czekoladowy:
ale smacznie wygląda !
OdpowiedzUsuńZapraszam do mojego konkursu nr 2
http://smakuje.blox.pl/2010/05/Herbaty-Szlachetny-Smak-i-KONKURS.html
co tam wysokośc.. ważne, że był cudownie czekladowy i od serca przygotowany :-)
OdpowiedzUsuńtakie pyszności... jestem pewna, że poprosiłabym o dokładkę!
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł,:)
OdpowiedzUsuńnajważniejsze, że pełny czekolady :) zjadłabym chętnie kawałeczek
OdpowiedzUsuń